59
BLOG
Bądźmy konsekwentni, panie marszałku
BLOG
Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu RP, najpierw skutecznie zablokował podjęcie przez Sejm uchwały potępiającej zbrodnie UPA i oddającej hołd jej ofiarom, mimo że PSL, który zgłosił projekt zgodził się na wycofanie słowa “ludobójstwo”. Teraz, ten sam Komorowski forsuje uchwałę potępiającą burzenie cerkwi na Chełmszczyźnie w roku 1938. Obłuda i podwójne standardy. W dodatku pan marszałek najpierw twierdzi (patrz “Rzeczpospolita” z 23.07.2008), że uchwały o UPA nie blokował, tylko nie zgodziły się na nią kluby PO, PiS i Lewicy, a poza tym “była niedopracowana”, by w następnym zdaniu stwierdzić co następuje:
“Dla mnie jako syna Kresowian nie do zaakceptowania jest próba przeniesienia odpowiedzialności za tragedię Kresów na kogokolwiek innego niż Sowieci. Nie wolno zapominać, że tragedia ta zaczęła się nie w lipcu 1943 r., ale 17 września 1939 r. wraz z inwazją Sowietów na Polskę. Przerzucanie odpowiedzialności na kogoś innego jest działaniem w interesie rosyjskim”. Komorowski kończył studia historyczne na Uniwersytecie Warszawskim, pochodzi a patriotycznej rodziny, jest ponoć człowiekiem inteligentnym - i wypowiedział takie słowa, po usłyszeniu których można zwątpić we wszystko. Nie sposób racjonalnie wytłumaczyć, jak to możliwe, by tego typu kuriozalne tłumaczenie padło z ust marszałka sejmu RP! Nie dość, że jest ono całkowicie chybione z historycznego punktu widzenia, to w dodatku wychodzi naprzeciw obrońcom rzeźników z UPA. Jest w tym rozumowaniu niby jakaś polityczna kalkulacja, ale haniebne jest, czyim kosztem - bo kosztem 120 tysięcy pomordowanych Polaków, bynajmniej nie przez NKWD czy Rosjan, tylko przez zbirów z OUN-UPA. Pan marszałek chce ich ukryć za plecami NKWD-owców. To gra niebezpieczna, bo gdyby uznać, że jest to prawda, to natychmiast należałoby zadać następujące pytanie - jeśli za “tragedię Kresów” odpowiadają od początku do końca Sowieci, to znaczy, że Doncow, Bandera, Szuchewycz, Klaczkiwskij, współtwórcy tej “tragedii”, działali w imieniu Sowietów bądź nawet byli ich ludźmi. W takim razie pomniki stawiane na ich cześć na Ukrainie są pomnikami na cześć NKWD i jego dzieła. Trzeba być konsekwentnym, panie marszałku, niech pan uroczyście zaprotestuje przeciwko upamiętnianiu sowieckich zbirów spod znaku UPA. Dlaczego pan milczy? Chyba, że uznaje pan, że UPA za nic nie odpowiada, że była to szlachetna formacja niepodległościowa, a zbrodni na Polakach dokonywali przebrani za upowców enkawudziści, jak coraz odważniej twierdzą władze w Kijowie. A jeśli tak, to czekamy na to, kiedy pierwszy polski polityk złoży wiązankę kwiatów pod pomnikiem Bandery czy Szuchewycza. Może będzie nim właśnie pan.
Jan Engelgard